Czy to Malay Food ?

Jak już wspominaliśmy wcześniej, zaobserwowaliśmy że Malajowie uwielbiają jeść.. Ale jaka właściwie jest typowa malezyjska kuchnia? Na podstawie samej wizyty w Kuala Lumpur nie poczuliśmy się na siłach aby jednoznacznie ją zdefiniować. Na pewno wyczuwa się wpływy Tajlandii, Chin, Indii. Odwiedzając China Town w KL czy Bintang właściwie wchodzisz w ulice street foodu z każdego z wymienionych krajów. Zamawiając kolejne dania odczuwaliśmy, że jedliśmy już coś podobnego. Zaznaczamy, ze póki co, wszystko czego konsumpcji się podjęliśmy oscyluje miedzy dobre i baaaaardzo dobre. Tylko czy to była typowa kuchnia Malezji? W czym tkwi klucz do zrozumienia ich kuchni? Odpowiedzi poszukamy w trakcie dalszej eksploracji kraju.

Tymczasem na pierwszy ogień wybieramy China Town i zestaw z grillowanym ryżem, wołowiną i warzywami podawany w wielkim glinianym kociołku. Do tego zestaw warzyw, troche seafood-u i jakaś dziwna, szara zupa (prawdopodobnie sojowa), wyglądająca raczej jak woda po myciu naczyń. Było dobrze, ale bez rewelacji. Jak się poźniej okazało, był to najsłabszy posiłek w KL.

Spotkało nas też niemiłe zaskoczenie – tajskie piwo Tiger w cenie 15RM (ok 16zł) za 0,65l butelkę !! Wtf? Czy to ma być ceną zaporową dla muzułmanów? Ale.. ale co z białymi?? Próbujemy 7-11, zapewne w sklepie uda się kupić taniej. Niestety 12-13zł za Tigera. Najtaniej wypada Skol za 11zł – malezyjski twór, dający się podciągnąć pod definicję piwa. Chyba będzie ciężko znieść te upały.

W następnej kolejności próbowaliśmy chińskich ulicznych knajpek w Bukit Bintang. Tutaj było już bardzo dobrze: grilowana płaszczka w chili, ryba na parze na ostro, sałatka z mango, makarony, kalmary – wszystko przygotowywane na naszych oczach. Pomimo dobrej kuchni szlochamy – 0.65l Anchor za 13RM, cenowo przebija większość dań.