Bangkok. Tutaj zaczynała się i kończyła większość naszych azjatyckich wypraw. Tym razem, podobnie jak przy okazji poprzednich naszych dotychczasowych pięciu wizyt w tym mieście, nasz pobyt związany był z Rambutri Road – jednej z najgłośniejszych ulic starego miasta, ścisłym backpackerskim centrum. Rambutri to ugrzeczniona koleżanka równoległej ulicy – Khao San Road, pełnej hałaśliwych klubów, dyskotek […]
Czytaj więcej »2015
Wiele osób pyta się nas czy opisywane tu wyprawy odbywamy za karę. Ciągłe przemieszczanie się, niewiele czasu na absolutne nicnieròbstwo (np.plażowanie), co druga noc w innym miejscu. Otóż pora raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości – pomimo niejednokrotnie gigantycznego zmęczenia, ciągłego niedspania i męczących transferów różnymi środkami lokomocji, zmieniające się jak w kalejdoskopie widoki i […]
Czytaj więcej »Tegoroczną wyprawę podzieliliśmy w taki sposób aby po rajdzie przez północną Tajlandię i nieznany nam Laos, móc złapać kilka dni oddechu w jakimś urokliwym i przede wszystkim spokojnym miejscu. Szybki rzut oka na linię brzegową Malezji, trochę googla i już wiedzieliśmy, że te warunki powinnna spełnić wyspa Tioman, położona przy południowo-wschodnim wybrzeżu półwyspu. Taka lokalizacja […]
Czytaj więcej »Singapur przypomina nieco niekończący się eksperyment socjologiczny, któremu władze bacznie się przyglądają poprzez wszechobecne kamery. Kolejne regulacje prawne są wprowadzane dla tzw dobra ogółu. Ludzie mają żyć wygodnie, bezpiecznie ale zgodnie z pomysłem władzy. Co wcale nie musi być złe jeśli Ci na górze wiedzą co robią. Od pół wieku rządy sprawuje ta sama partia […]
Czytaj więcej »Bonjour. W Vientiane jest trochę „jak w polskim filmie – nuda… nic się nie dzieje. W ogóle brak akcji.” Vientiane to stolica Laosu, w wielu przewodnikach przedstawiana jako najspokojniejsza ze wszystkich stolic Azji. Wiadomo – jeżeli chodzi o spokój, patrząc na takie miasta jak Bangkok, Kuala Lumpur czy Dżakarta, poprzeczka pozwalająca zdobyć ten zaszczytny tytuł […]
Czytaj więcej »Vang Vieng to miejscowość, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Niezłe jedzenie, imprezy, wspaniałe trasy widokowe w sam raz na przejażdżkę skuterem ale to spływ oponą rzeką Nam Song sprawił, że ta mała miejscowość na stałe wpisała się w obowiązkowy punkt podróży backpackersów po Laosie. Kilka lat temu ktoś wymyślił, że powolne 2h dryfowanie […]
Czytaj więcej »Z Luang Prabang wyruszamy do Vang Vieng bacpackerskiej mekki Laosu. Choć droga do VV ma jedynie 180km to ze względu na stan drogi, prowadzącej przez góry, upstrzonej mnóstwem serpentyn całość podróży trwa aż 6-7h. Chcąc jakoś spokojnie ten przejazd przeżyć szukaliśmy oferty z VIP Busem(duży i wygodny autobus). Podroż ciasnym minivanem 7h nie wchodziła w rachubę. […]
Czytaj więcej »Dawna stolica kraju, niewielkie kolonialne miasteczko, wciągniete na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Klimatyczne, nieco ospałe za dnia, nie przytłaczające mnogością atrakcji turystycznych, wieczorem ożywa zachęcając do przepuszczania pieniędzy w kolejnych gastro straganach czy na sporym markecie ciągnacym się wzdłuż głównej ulicy. Samo miasto przypomina klimatem trochę wietnamskie Hoi An, jest jednak mniejsze i nie tak […]
Czytaj więcej »Po kilku dniach rozpusty i niekontrolowanego trwonienia gotówki w Tajlandii jedziemy do taniego Laosu. W ramach urozmaicenia przeżyć, drogę do Luang Prabang postanowiliśmy pokonać Mekongiem. Choć opcja ze speedboatem zajmowała jedynie połowę czasu podróży wersją slow, zdecydowaliśmy się na opcję wolniejszą za to zdrowszą dla psychiki (i słuchu). Jako rzeczą różne źródła, 7 godzin podróży […]
Czytaj więcej »Do Chiang Rai dojechaliśmy autobusem z Chiang Mai w około 3 godziny. Podróż minęła generalnie bez problemów nie licząc rzygającego laotanskiego dziecka którego płyny rozlewały się po podłodze raz w prawo, raz w lewo, w zależności od kierunku zakretu. Zatem nogi do gory i dalej drzemka.. Chiang Rai okazało się mało ciekawym miastem więc musielismy […]
Czytaj więcej »Po całkiem spokojnym locie wylądowalśmy na niewielkim lotnisku w Chiang Mai. Z samolotu okolica wyglądała na wielką zurbanizowana prowincje ciągnąca się po horyzont. Usłyszeliśmy różne recenzje na temat tego miejsca ale postanowiliśmy przekonać się na własnej skórze co takiego oferuje drugie co do wielkości miasto w Tajlandi. Już w trakcie poszukiwania noclegu trafiliśmy na miejscówkę […]
Czytaj więcej »Po 4 wizytach w Azji poczuliśmy potrzebę odmiany więc zaplanowaliśmy w tym roku wypad do Ameryki Środkowej. Z różnych przyczyn „wyszło jak zawsze” i…………póki co nie żałujemy ;) Tym razem robimy wielką pętlę: Tajlandia Pn. (Bangkok – Chiang Mai – Chiang Rai) – Laos (Pakbeng – Luang Prabang – Vang Vieng- Vientiane) – Singapur – […]
Czytaj więcej »